Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X

środa, 4 listopada 2015

JUSTYNA MÓWI | Nie każdy makijaż, to gładź szpachlowa.

       Dziś była premiera książki jednej z moich ulubionych youtuberek Red Lipstick Monster. A o tym, co chcę poruszyć w dzisiejszym poście, chciałam napisać już kilka dni temu, po spotkaniu z moim bratem. Bo to, co powiedział mi tamtego dnia, bardzo mnie zirytowało oraz zbulwersowało. Biorąc pod uwagę, że mieszkał ze mną przez dwadzieścia jeden lat i doskonale zdaje sobie sprawę z problemów mojej cery.

       Otóż pierwszego listopada, kiedy czekałam z moim bratem na przystanku na autobus, żeby pojechać na cmentarz ni stąd, ni zowąd wystrzelił do mnie z takim tekstem: A więcej gładzi szpachlowej nie dało się nałożyć na twarz. W pierwszej chwili nie wiedziałam jak zareagować, bo to w końcu mój brat i nie spodziewałam się po nim takiego tekstu. Potem nieźle się wkurzyłam i zrobiłam mu cały wykład.

       Doskonale wiem, że po świecie chodzą kobiety, które nakładają tonę makijażu, myśląc tym samym, że wyglądają super dobrze. No dobra, jeśli uważają, że kilogram podkładu i pudru oraz tona cieni do powiek, kredki do oczu i szminki, błyszczyka, to ich zdaniem „lekki” makijaż, niech dalej żyją tym złudzeniem. Sama znałam kilka takich przypadków, kiedy była w liceum. 

       Makijaż ma służyć jednej rzeczy podkreśleniu naturalnego piękna kobiety. Poza tym, całkiem dobrze się w nim czujemy. Jeśli wy - faceci - nie rozumiecie, że malowanie się sprawia nam przyjemność i daje dużo radości, to chociaż starajcie się nie wypowiadać na ten temat. 

       Ale o co tyle krzyku? Zapytacie. Bo wkurza mnie, że mężczyźni patrzą na wszystkie kobiety przez pryzmat tych pustych lal, które faktycznie nakładają kilogram gładzi szpachlowej na twarz. Ale są też kobiety, które potrzebują się pomalować bo mają problem związane ze skórą twarzy. Ja sama maluję się tylko podkładem, pudrem, nakładam maskarę i błyszczyk to wszystko. A robię to, bo mimo mojego wieku, wciąż mam problem z trądzikiem (i nie boję się o tym mówić). Poza tym mam bardzo zaczerwienione okolice nosa oraz policzków, a makijaż pomaga wyrównać mi koloryt twarzy.  

       Tak więc, kochani panowie. Nie wrzucajcie wszystkich malujących się dziewczyn do jednego worka, bo nie wszystkie to wypindrzone, puste lale. Niektóre po prostu robią to bo lubią, a niektóre robią to z osobistych przyczyn. Starcie się to mieć na względzie. 

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Awww... Dziękuje xxx I pierwszy raz mam tak szybki odzew na opublikowanego posta :)

      Usuń
  2. A ja mam pytanie z innej beczki. Fajna ta książka? Bo zastanawiam się nad kupnem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się w nią tak bardzo nie zagłębiałam, przejrzałam ją tylko. Ale jest bardzo ładnie wydana i to taki podręcznik do makijażu od a do z. Każdy rozdział to kolejny etapy robienia makijażu + jest rozdział poświęcony osobom, które noszą okulary (ja xD). Ale zajrzyj na YT Ewy. Ona w swoim najnowszym filmiku mówi o swojej książce. Ja osobiście polecam :) xxx

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedź :)
      Gratuluje tak fajnego bloga i mam nadzieje, że będziesz miała jeszcze więcej czytelników, bo zasługujesz na to :)

      Usuń
    3. Nie ma za co ;) I to ja dziękuję za tak miły komentarz. Cieszę się, że podoba ci się i zachęcam do wpadania tutaj częściej ;) xxx

      Usuń
  3. Totalnie się z tobą zgadzam! Też nienawidzę tego, że faceci każdy makijaż widzą jak ten, który widnieje na twarzach tych wszystkich wypindrzonych panienek. A tak jak powiedziałaś, makijaż ma podkreślać nasze piękno, a niektórzy także go potrzebują, żeby zakryć pewne niedoskonałości. Dobrze by było gdyby ten przekaz przeczytało dużo facetów i przede wszystkim, żeby dotarło to do nich.
    Pozdrawiam cieplutko x

    faiithfully lifestyle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarzyć można, co nie? Też bym chciała, aby to w większości dotarło do facetów, ale różnie to bywa z czytaniem blogów przez nic. Raczej nie interesują ich takie "babskie" strony.

      Usuń
  4. Dlatego ja czesto przychodze nieumalowana do narzeczonego zeby widzial mnie naturalnie. Przeca na noc tez sciagamy tapetke ne i nie wstaje przed nim ja nalozyc xd a jesli chodzi o makeup to ja wgl nie uzywam bazy i fluidu tylko krem bb i mnie styka xd jastin moze spróbuj se takiego bb moze bd mniejwidoczny a tez zakrywa co ma zakryc xd a sie rozpisalam sie xd

    OdpowiedzUsuń