Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Pyrkon 2016, czyli zjazd wampirów, siatkarzy i magów z Fairy Tail.

Owari no Seraph Cosplay: Mika, Ferid, Shinya - Baaka Cosplay; Krul - Vivid Cosplay; Yuu - Win Cosplay&AMV;
Guren - Wszwszwsz Cosplay.

                Minęło sporo czasu od kiedy coś tu pisałam. Byłam zabieganą osobą przez kilka ostatnich miesięcy i niestety nie umiałam znaleźć chwili na napisanie czegokolwiek. Ale w końcu odetchnęłam od całego zamieszania w moim życiu i na weekend trafiłam do innej rzeczywistości. 

         Już wcześniej pisałam na moim blogu o Pyrkonie, więc dziś przychodzę do was z relacją z festiwalu. Powiem wam, co było zdecydowanie na plus, co zawiodło i jaka panowała atmosfera podczas festiwalu. 

         Nie powinnam zaczynać od minusów, ale to był największy i najbardziej widoczny problem tegorocznego festiwalu – zamieszanie z preakredytacją i wpuszczanie na teren MTP w piątek. Nie tylko ja to odczułam, ale i wielu innych konwentowiczów. Cały problem polegał na tym, że ci, którzy kupili bilety w przed sprzedaży musieli czekać w dwóch ogromnych kolejkach. Najpierw do wejścia na teren Międzynarodowych Targów Poznański, a potem w kolejnej, by odebrać identyfikatory umożliwiające poruszanie się po konwencie. Ci którzy kupowali bilety na miejscu od razu otrzymywali identyfikatory, co wywołało spore oburzenie wśród tych, co kupili bilety w przedsprzedaży. 

         Kolejnym problemem była ilość odwołanych prelekcji. W zeszłym roku nie było czegoś takiego. No… Może gdzieś się tam zdarzyła jedna, czy dwie, ale nie odbiło się to tak bardzo, jak w tym roku. 

         Jednak mimo tych problemów organizacyjnych i paru technicznych, konwent udał się jak najbardziej. Bowiem imprezę tworzą ludzie, którzy na nią przyjeżdżają. A i w kolejkach poznało się parę fajnych osób. Atmosfera była, jak najbardziej. Czuło się tą przyjaźń, zrozumienie i dobrą zabawę falującą w powietrzu. Wszyscy bawili się dobrze i nikomu nie przeszkadzał chłód dnia. 

         Pomimo zmian w programie i kolejek na prelekcje, były one naprawdę ciekawe. Pokazy i warsztaty tańca, rozmowy o zjawiskach nadprzyrodzonych czy poznanie kobiet celtyckich od kuchni, to tylko nieliczne z prelekcji, które odwiedziłam. I muszę powiedzieć, że były dość interesujące.

         Hala wystawców od otwarcia w piątek, do zamknięcia w niedzielę, była pełna ludzi głodny zdobycia swoich ulubionych mang, znalezienia ciekawej książki do poczytania, kupienia koszulki, pluszaka, przypinki, koszulki, biżuterii a nawet całych kostiumów i stracenia wszystkich pieniędzy, jakie się miało. A kiedy zgłodniałeś mogłeś udać się na sushi, bubble tea czy ciasteczka taiyaki. 

         Co do ludzi na Pyrkonie, to jak zwykle nie zawiedli. Już w pociągu do Poznania rozpoczęła się wielka, pyrkonowa impreza i zamiast spać, toczyły się przeróżne dyskusje. W sleeproomie panowała niesamowita atmosfera. Wszyscy sobie pomagali w przygotowaniu kostiumów, uczesaniu, umalowaniu. Przedłużacze tworzyły skomplikowaną sieć połączeń międzyludzkich, a kolejki pod prysznic stawały się miejscem wielkiej integracji i poznawania nowych ludzi. Barwne kostiumy przelewały się falami przez trzy dni, pokazując że nie ważnej jakiej rasy jesteś, z jakiego fandomu pochodzisz, czy zakątka wszechświata – tutaj, w Poznaniu, na trzy dni wszyscy stajemy się jedną rodziną, a wszystkie portale są otwarte dwadzieścia cztery godziny na dobę.



https://goo.gl/photos/7mmeGpSPXwWAwzmh6

2 komentarze:

  1. Hej! Chciałabym Cię prosić o podpisanie cosplayerów z Owari na opublikowanym zdjęciu. ^^ Mika, Ferid i Shinya to Baaka Cosplay, Krul to Vivid Cosplay, Yuu to Win Cosplay&AMV, Guren to Wszwszwsz Cosplay. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń