Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X

czwartek, 17 grudnia 2015

Jak nie dać się zwariować w Święta.


       Święta tuż tuż-tuż, a jak wszyscy wiemy - to najgorętszy okres w roku. Kupowanie prezentów, świątecznych ozdób, gotowanie, sprzątanie. Ujmującą to najdokładniej, jak się ta, jest to tak zwana Świąteczna Gorączka (albo Gorączka Lodu). Często w tym okresie, zamiast cieszyć się z zapachu piernika, uśmiechu z powodu otrzymanego prezentu, czy miłych spotkań ze znajomymi, zanurzamy się w oceanie stresu i bieganiny. Więc jak się temu nie dać?

       Podstawą jest dać się porwać Świątecznemu Duchowi (który jest odpowiedzialny za ten post). Dopada on każdego, bez względu na płeć czy wiek. Może to nastąpić wcześniej lub później, ale zawsze nas dopadnie. Czym się objawia? Przede wszystkim słuchaniem oraz nuceniem świątecznych piosenek. Z czasem pojawia się lekkość w sercu oraz niekontrolowany uśmiech na twarzy. Na tydzień do dwóch rozpoczyna się życzenie wszystkim Wesołych Świąt. Apogeum zazwyczaj objawia się niezwykłą ekscytacją w dniu 24 grudnia. Ważne! Świąteczny Duch bywa zaraźliwy.

       Gdy już nas dopadnie Świąteczny Duch, czas wyruszyć na zakupy. Aby nie były one czymś mało przyjemnym, polecam rozłożyć je na dwa do trzech dni. Dlaczego? Uważam, że na taki shoping warto wybrać się z przyjaciółmi, ale nie z tymi, którym będziemy kupować prezent. Znajomi zawsze nas trzepnął w łeb, kiedy będziemy zbytnio niezdecydowani.

       Potem przychodzi najprzyjemniejsza część - pakowanie prezentów. Warto spędzić kilka godzin na pakowaniu ich, bo daje to sporo frajdy i większą przyjemność niż wrzucenie wszystkiego do torebki prezentowej. W czasie pakowania polecam puszczenie jakiegoś dobrego świątecznego filmu czy bajki lub świątecznych piosenek. Ja wczoraj pakując swoje prezenty nieźle kołysałam bioderkami w takt niektórych utworów.
       Co do sprzątania oraz gotowania, warto podzielić się obowiązkami z bliskimi. Ja i kuchnia nie przepadamy za sobą zbytnio, więc nawet tam nie wchodzę w Wigilię, bo to mogło by się skończyć masowym otruciem. Nie wiele rzeczy dobrze mi wychodzi, a te które mi wychodzą na pewno umieszczę na blogu.

       Zatem można się domyślić, że wolę sprzątać. Tak. Zazwyczaj sprzątam całe mieszkanie na oknach zaczynając, a kończąc szorowaniem wanny w łazience. Okres Świąt to taki moment kiedy robię bardzo gruntowne porządki. Ale nawet lubię to robić. Zajmuje mi to czas, słucham jeszcze więcej świątecznych piosenek i czuję że coś zrobiłam. Mam satysfakcję, że przyczyniłam się do tego, aby Gwiazdka była udana.

       Na koniec zostają najważniejsze rzeczy. Przyozdobienie domu i choinki. To chyba jest najprzyjemniejszym z najprzyjemniejszych. Bardzo fajnie jest zaangażować w to całą rodzinę, bo to naprawdę sprawia frajdę.

       Tak więc receptą na ten gorączkowy czas, jakim są Święta, to przede wszystkim przejść przez wszystko z uśmiechem na ustach i dobrym humorem. Nie pozwólcie sobie, by ktoś go wam zepsuł.

0

Prześlij komentarz